Mało się dzieje we wrześniu na blogu,
ale jest to równoznaczne z tym, że dzieje się dużo (nawet bardzo) poza nim.
Dzisiaj zimy i w dodatku mory poranek w stolicy, a na zdjęciach znana już Wam para - Paula i Czarek.
Ich zdjęcia mogliście zobaczyć tu i tu
Idealny sposób na sobotnie popołudnie - wyprawa na orzechy :)
Dwie godziny zrywania orzechów w złotym, popołudniowym słońcu, a potem dla odmiany mała orzechowa sesja (aż szkoda było nie wykorzystać tego słoneczka)
i efekty mojej dwu godzinnej orzechowej pracy :)
a na koniec, kiedy już zbierałam się do drogi, zauroczył mnie ten oto obrazek:
Dwie godziny zrywania orzechów w złotym, popołudniowym słońcu, a potem dla odmiany mała orzechowa sesja (aż szkoda było nie wykorzystać tego słoneczka)
i efekty mojej dwu godzinnej orzechowej pracy :)
a na koniec, kiedy już zbierałam się do drogi, zauroczył mnie ten oto obrazek:
W końcu przyszedł czas na trochę więcej zdjęć z zimnego, porannego pleneru na Pradze.
Kolorowy świat praskich graffiti; małe, klimatyczne podwórka; ciasne i stare kamienice... były też tańce i fikołki na trzepaku... a w oknach dzieciaki zastanawiające się, co też nam strzeliło do głowy by w sobotę rano włóczyć się po Pradze :)
A Praga naprawdę ma w sobie więcej piękna niż widać na pierwszy rzut oka...
Pauli i Czarkowi gratuluję wytrwałości za "posłuszne" pozowanie w tym zimnie,
pozdrowienia dla Was!
Kolorowy świat praskich graffiti; małe, klimatyczne podwórka; ciasne i stare kamienice... były też tańce i fikołki na trzepaku... a w oknach dzieciaki zastanawiające się, co też nam strzeliło do głowy by w sobotę rano włóczyć się po Pradze :)
A Praga naprawdę ma w sobie więcej piękna niż widać na pierwszy rzut oka...
Pauli i Czarkowi gratuluję wytrwałości za "posłuszne" pozowanie w tym zimnie,
pozdrowienia dla Was!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)