Jedną z lipcowych sobót spędziliśmy z Kasią i Marcinem w Kozłówce w Pałacu Zamoyskich. Przez kilka godzin, w czasie gdy nad nami krążyły burzowe chmury, "biegaliśmy" wokoło parkowych alejek i kwiatowych rabat (niekiedy umierając ze śmiechu).
Później, kiedy już zaczęło padać - przenieśliśmy się na pole kukurydzy :)
I tak oto poniżej kilka "kukurydzianych" zdjęć.
Pierwszą część pleneru i to co z niego wyszło - znajdziecie na blogu już niebawem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)