styczniowa zima

0   komentarze

Przyszła sporo spóźniona, ale z jakim impetem. Wkroczyła pewna siebie i nie daje za wygraną. Znowu zaskoczyła wszystkich, nie tylko drogowców. Śnieżyce, zaspy, kilkanaście stopni mrozu i wiatr, który przeszywa na wylot. Zimo, mokro - nie chce się wychylać nosa z domu. Ale i ładnie, biało - aż zachęca do spacerów i wycieczek.

W ostatni weekend, spędzony poza miastem, pozwoliłam sobie na więcej niż jeden spacer. Był spacer w spokojnym, białym lesie i walka z wiatrem na polach w śniegu po kolana. Była i mała lekcja cierpliwości i bycia niewidzialnym przy "polowaniu" na sikorki. Było zimo, sypał śnieg i wiał wiatr wcinając się pod czapkę i szalik, ale było tak ładnie. Sami zobaczcie.