Mazury: jesień doskonała

0   komentarze



Dzisiaj miejsce, o którym już wspominałam. Trafiliśmy na nie przypadkiem wracając z Mazur. Niby nic, zwyczajny las i mazurskie pole, ale ciepłe przedpołudniowe słońce, niczym niezmącona cisza, zapach roli, zeschniętych traw i śpiew ptaków gdzieś w koronach drzew – stworzyły jakąś nadzwyczajną aurę… aż nie chciało się stamtąd odjeżdżać…