Kiedyś wspominałam Wam, że byliśmy na ślubie Sylwii i Marcela, i o bukiecie z totolotków, który dla nich zrobiłam. Dzisiaj przyszedł w końcu czas na niezapowiedziany i ultraszybki plener Pary Młodej. Robiliśmy go w niedzielę po ślubie, na Ranczu Felix, gdzie odbywało się wesele. Młodzi wraz ze swoimi Świadkami oprócz pozowania przy starych chatkach bawili się jak dzieci na placu zabaw.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)